Jestem w Sütçüler, które mimo że jest jedynie większą wioską z supermarketem, to i tak stanowi jeden z największych ośrodków na szlaku św. Pawła. Dopiero dziś na trasie (to szósty dzień marszu) spostrzegłem pierwszego piechura. Tyle że on szedł ścieżką nieco poniżej, więc się minęliśmy bez możliwości pogadania.
A na pierwszej fotce wczorajsze spotkanie przy meczecie w Yeşildere, gdzie zostałem ugoszczony nie przez byle kogo, tylko przez samą lokalną elitę! Panowie siedzieli sobie przy stoliku, a ja spytałem o wodę, bo ta zawsze gdzieś przy meczecie być musi. Zostałem wpuszczony przez furtkę i wskazano mi łazienkę w przedsionku. Następnie panowie zaprosili mnie do stolika. Dostałem winogrona i ser, które z lubością pochłaniałem. Rozmowa toczyła się oczywiście w formie kalamburów z użyciem translatora, ale kilku konkretów się dowiedziałem.
Po pierwsze tego, że młody chłopak w środku, Orkan, jest imamem w tym meczecie. Było to dla mnie spore zaskoczenie, gdyż raczej miałem przeświadczenie, że imamem może być tylko stary mędrzec z długą brodą. Zwłaszcza w jakieś zagubionej w górach wiosce. A tu proszę... Mężczyzna obok mnie zaś to Omer - tutejszy muhtar, czyli taki lokalny sołtys. Trzeci pan miał na imię Mustafa, jednak nie zdążyłem ustalić jego funkcji, gdyż zachód słońca był tuż za pasem i musiałem zbierać się do poszukiwań jakiejś przytulnej miejscówki na noc. Znalazłem ją raptem pół kilometra za wioską. Wkrótce po rozbiciu obozu po raz ostatni tego dnia usłyszałem rozlegające się z meczetu, przy którym jeszcze niedawno siedziałem, wezwanie do modlitwy.
Nadchodził koniec dnia tak dla mnie, jak i dla Orkana.
biuro@moonandstar.eu
+48 726 037 773
Wyprawy trekkingowe w Turcji
Moon and Star
ODWIEDŹ NAS:
2023 by Moon and Star
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium